2cztery7 - Z dostawą do domu lyrics

Published

0 249 0

2cztery7 - Z dostawą do domu lyrics

[Intro] [Verse 1: Mes] Niemowlę goni za dolarem jak na okładce Nirvany Ja nie modlę się o to już bym został zrozumiany, przez Wszystkich znawców rapu Ja szydzę z tych którzy kojarzą byle grafomana z Def Jux a nie wiedzą kim jest DJ Quik Dlaczego to ma być mniej wartościowe, choćby rap z Oakland Typ który nawija o gangach, on Lokalny folk gra Hej, bękart jawy I snu podciąga rękaw ciekawy mych słów Kurwa takich płyt mogę nagrać w chuj, to głębia Zawyrokuje znawca subkultur Ja nie mogę zawieźć fanów więc trzymam się nurtu ze Stanów 2cztery7 odpal wóz, odpal grill To rebeliancki projekt celebrowania dobrych chwil Choćbym miał w zamian dostać respekt trzech osób które rozumieją, że w g-funk'u nie chodzi o ilość sosu To nie bounce, nie o receptę na lans czy kompleks bohemy O brzmienie piszczał dla tych których też wkurwia przemysł Pionierzy funk-g, nie wierzysz, może poza F.F.O.D. zainspirowani mainstream'em zanim nadszedł Swizz Beatz Krytyka która dotyczyła tamtych była najostrzejsza Dziś chciałbyś mieć taki mainstream jak za czasów pierwszej płyty Mase'a [Hook: Piotr Pacak, Trish, (Mes)] Dostarczamy dobry funk Za te parę złotych możesz go mieć Dzisiaj kiedy g-funk mało kto już gra Nasi fani przybijają na pięć (Kiedy piszemy rap I robimy beaty to) Dostarczamy dobry funk Za te parę złotych możesz go mieć Dzisiaj kiedy g-funk mało kto już gra Nasi fani przybijają na pięć (Kiedy piszemy rap I robimy beaty to) [Verse 2: Pjus] Lubisz g-funk, powiem ci jak ja na to patrzę Nie jestem niebieski czy czerwony czy jak Game cratsem Robię muzykę, nie jestem tutaj gangu rezydentem Jestem z tych co Clinton kojarzą tylko z prezydentem Easy f** fight ale nie mam krzyża z 2Pac'iem Sram na dissy, że to nie funk bo jestem Polakiem Kolejny fakt, nie byłem ani razu w Long Beach Lecz robię funk w kraju rapu takich samych odbić Co z tego, że nie mam za to propsów od ciebie, proszę Największe propsy mam od typa który przestał słuchać 98 To te beat'y nie jadą na popularnych kliszach Te wersy nie mieszanka O.S.T.R-ego I Fisza I to życie mi zwisa jak South Central Cartel I tu wciąż ważne ile dziewczyn sprowadzam w parter Ile zdrowia mam, patrze Tyle używam życia ile życia w tych wersach Każde zdanie to g-funk [Hook: Piotr Pacak, Trish, (Mes)] Dostarczamy dobry funk Za te parę złotych możesz go mieć Dzisiaj kiedy g-funk mało kto już gra Nasi fani przybijają na pięć (Kiedy piszemy rap I robimy beaty to) [Verse 3: Stasiak, Mes] Teraz słuchaj, wiem to zależy od podejścia, ale Przegrani raczej nie mówią o zwycięstwach Więc opuść głowę, idź do szatni teraz cisza Coś zamyka ci mordę To g-funk to nasza płyta, mówisz Znowu o tym samym wtórne, monotonne, ale Od lat ziomy selling c**aine on the corner Od zawszę te dupy chcą nam robić dobrze I nie wiemy co wybrać colę, browar czy goudę Nie mamy cały rok ciepło, ani za sąsiada ojczyzny tortilli Ale to na pewno bardziej szczerze niż punk rock z willi West coast to dla mnie jak dla innych fajka z haszyszem Usłyszałem pisz jak żyjesz, żyj tak jak piszesz (stop) Wyłącz komputer, wyloguj się z forum ziom Jak nie znasz przynajmniej Ice Cube'a to sz-sz-szoruj stąd Jakbym ja oceniał British Hits nie znając Morrisey'a Albo dokonując opisu młodzieży tego miasta odwiedzał tylko prywatne licea [Outro] To nie jest diss ale też nie wielka piona bo gdyby to był diss słyszałbyś też imiona Ale to nie jest diss ale też nie wielka piona bo gdyby to był diss słyszałbyś też imiona