101 Decybeli - Metka lyrics

Published

0 135 0

101 Decybeli - Metka lyrics

[Zwrotka 1] Mówią zemsta jest słodka, moja to sukces znam ją od środka Opcja, wkrótce zrobić mężczyznę z chłopca i pracy u podstaw; kropka Nad "i", stawiam ją dziś, skradam do drzwi mają zawał są źli As serwisowy jak jak Nadal (?) sam to zarabiam i nie mówię "moooom please" To apart flow, i mapa, bo władam tu nadal grą To jak napad na bank czy na wasz dom To wirus i nie pomoże avast ziom Krawat zdjąć, luźna sugestia Moje życie jak ruska ruletka Wiem, rosyjska widzę Twój niesmak Przez te napięcia to idzie już nie spać Nie widzieli we mnie rapu? Dziś nie widzą go beze mnie, łaku Pisali tu o mnie brednie na chuj? Nie wiem, na full lepiej zapuść Perpetuum mobile chyba chwile tu zmieniło wiele Dziś czuję, że żyję i teraz realizuję cele Jestem tym raperem, który doszedł tu sam Dlatego niosę swój vajp no i proszę znów graj Odlep ode mnie metkę tą Polecę tu tak jak na setkę Bolt Dam wieczne show i poprzeczkę tą Przeskakuję i nie o troszeczkę Bwoooy Moje rymy są wykrzesane, choć wyglądałem tu jak z Disney Channel Odpalam wszystkim tu dziś membranę Marzenia spełniam ich wszystkich, Amen [Ref.] Sława nie jest już limitem Więc pierdolę dzisiaj imicz man Skupiam się już na linii tej Choć wielu za to mnie wini ej Wielu widzi chyba tu widzi mniej Powiedz mi, że to kminisz man Wbrew opinii tu przy nich złej Wbiegam pierwszy na finisz wiem Dziś odpinam tą metkę, dziś odpinam tą metkę Zmiany tylko na lepsze, znów podnoszę poprzeczkę Dziś odpinam tą metkę, dziś odpinam tą metkę Zmiany tylko na lepsze, wiesz znów podnoszę poprzeczkę [Zwrotka 2] Mówią czas to pieniądz, hajs to demon Rap to przemoc, stać pod sceną Nie chcę, szukaj mnie na mieście #venom Znowu pytają mnie gdzie jestem #nemo Hemoglobina wysyła mi tlen, rytm życia mi wybija bit ten Wybijam z nich man reszty wenę, Ty zejdź ze sceny i weź te memy Mam iskrę mówię Ci display, chcesz myśleć? Mówię Ci myśl więc, w środku to zimne jak Disney Ale to nie żaden dis ej Full discret znów chłysnę już dziś wiem, że to mój występ Gwizdek, pierwszy na wersy, rzucam ten styl więc Rzucam teksty wiem tylko minuta czy aż Tylko waluta czy czas Tylko na butach czy w nas Znajdę uczucia i blask, oddech do płuca i twarz, (?) i hajs Żyję w miejscu, gdzie fałsz to tlen, wiesz? Leczę crap to ten, składam go łatwo jak laptop man I las rąk widzę jak światło, wiem W którą stronę mam iść, wiesz W którą stronę mam dziś biec W którą stronę mam myśleć Wysyłam to jak list, więc Skup się, nie będę powtarzał tego drugi raz mordo Możesz zgubić ten hajs, długi to straty Trzymaj ten czas mocno [Ref.] Sława nie jest już limitem Więc pierdolę dzisiaj imicz man Skupiam się już na linii tej Choć wielu za to mnie wini ej Wielu widzi chyba tu widzi mniej Powiedz, że to kminisz man Wbrew opinii tu przy nich złej Wbiegam pierwszy na finisz wiem Dziś odpinam tą metkę, dziś odpinam tą metkę Zmiany tylko na lepsze, znów podnoszę poprzeczkę Dziś odpinam tą metkę, dziś odpinam tą metkę Zmiany tylko na lepsze, wiesz znów podnoszę poprzeczkę